Jeżeli wśród moich czytelników jest ktoś, kto nie przepada za żeberkami, po spróbowaniu takich na pewno zmieni zdanie :) Delikatne, mięciutkie, łatwo odchodzące od kości mięsko z chrupiącą skórką i przenikającymi się aromatami miodu, musztardy, czosnku i cytryny, podbiją niejedno serce :)
Słodki miód, przełamany ostrą musztardą i cytryną, delikatny aromat czosnku... to mówi samo za siebie, a ja pisząc ten post czuję się głodna :))
Przygotuj:
- żeberka (około 10 porcji)
- 10 łyżek naturalnego miodu (użyłam gryczanego - ma ciemniejszy kolor i mocniejszy smak niż miód wielokwiatowy)
- 10 łyżek musztardy, najlepiej ostrej (u mnie w dużych słoiczkach z Develey'a)
- sok z połowy cytryny
- 6 ząbków czosnku
- sól
- olej do smażenia
Żeberka solimy, wkładamy do marynaty, obtaczamy w niej i zostawiamy pod przykryciem na dzień-dwa w lodówce.
Z marynaty wyjmujemy żeberka i smażymy na rozgrzanym oleju ze wszystkich stron na złoty kolor. Lubię używać do tego patelni grillowej, charakterystyczne paski na mięsie są bezcenne :) ale zwykła patelnia też dobrze się sprawdzi.
Obsmażenie sprawi, że nasze żeberka będą baaardzo soczyste.
Ładnie obsmażone żeberka umieszczamy w naczyniu żaroodpornym lub rękawie do pieczenia, dolewając do nich pozostałą w misce marynatę. Pieczemy około 1,5h w 180 stopniach, 15 min przed końcem pieczenia zdejmujemy pokrywę naczynia/rozcinamy u góry rękaw i zwiększamy temperaturę piekarnika do 200 stopni - skórka ładnie się zrumieni i będzie chrupiąca.
Podajemy z pieczonymi lub tłuczonymi ziemniakami lub frytkami i surówką.
Smacznego!!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz