Naleśniki mają to do siebie, że nie ma chyba farszu, z którymi byłyby niesmaczne. Pasuje do nich wszystko, tak jak do pierogów :)
Te naleśniki odrobinkę przypominają lazanię - nie jest to do końca to, aczkolwiek stanowi przyjemną namiastkę. Efekt jest przepyszny i gotowym daniem zainteresuje się każdy niejadek :)
Przygotuj:
Na naleśniki:
- mąka
- mleko
- jajka
- woda
- szczypta soli
Na farsz:
- 700g mielonego mięsa z łopatki
- 1 spora cebula
- 4-5 ząbków czosnku (lub mniej albo całkowicie pomiń, jeśli nie lubisz, aczkolwiek odrobina jest wskazana)
- 2-3 małe marchewki lub 1 duża
- 1 pietruszka
- 400-500g pokrojonych pomidorów (lub krojone z kartonika)
- 100-200ml przecieru lub passaty pomidorowej
- 2/3 szklanki czerwonego, wytrawnego wina
- oregano
- szczypta bazylii
- tymianek
- sól, pieprz
- kilka kropel sosu Tabasco
- szczypta gałki muszkatołowej
- olej do smażenia
Na beszamel:
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki mąki
- 700ml mleka
- sól, pieprz do smaku
- porządna szczypta gałki muszkatołowej
Dodatkowo:
- żółty ser do posypania
Celowo podaję tylko składniki, bo ich proporcje do ciasta naleśnikowego każdy ma swoje własne :)
Wobec czego każdy niech sobie usmaży naleśniki jakie lubi i jak potrafi :)
Przygotowujemy sos boloński - radzę zrobić go wcześniej, bo trochę to trwa :)
Cebulkę podsmażamy na oleju. Do podsmażonej cebuli dodajemy mięso i przesmażamy razem, pilnując żeby się mocno nie zbryliło - najlepiej podusić je tłuczkiem do kartofli. Następnie dodajemy utarte na mniejszych oczkach tarki marchewkę i pietruszkę. Mieszamy i chwilę razem dusimy. Dodajemy posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek. Następnie dodajemy pomidory, passatę i wino. Dusimy na małym ogniu, aż większość odparuje i pozostanie nam aksamitny, zawiesisty, gęsty sos. Wtedy doprawiamy do smaku solą, pieprzem, ziołami, Tabasco i gałką muszkatołową. Jeśli chcesz poczytać, jak dokładnie i krok po kroku zrobić ten sos, kliknij TU i wyskoczy Ci mój dokładny przepis :)
Naleśniki układamy ściśle obok siebie w blaszce lub naczyniu żaroodpornym.
Przygotowujemy beszamel: w garnuszku o grubym dnie rozpuszczamy masło. Do całkowicie rozpuszczonego dodajemy mąkę i robimy zasmażkę. Podsmażamy ją, cały czas mieszając, aż lekko się zezłoci. Wtedy stopniowo dodajemy mleko, zaczynając od pół szklanki. Zasmażka zamieni się w gluty, ale nie przejmujemy się i mieszamy dalej, dolewając coraz to więcej mleka, stopniowo. Cały czas mieszamy, aż do osiągnięcia zadowalającej nas konsystencji.
Beszamel doprawiamy szczyptą soli, pieprzem i odrobiną gałki muszkatołowej. Powinien mieć delikatny, mleczno-maślany smak.
Beszamelem polewamy gotowe naleśniki, które leżą sobie w blaszce lub brytfance...
...a na koniec posypujemy startym, żółtym serem.
Pieczemy pod przykryciem w 180 stopniach około 30-40 minut. Na ostatnie 10-15 minut zdejmujemy pokrywkę, żeby całość lekko się przyrumieniła.
Smacznego!!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz