Kto nie zna ciasteczek Oreo? Jakiś czas temu szturmem zdobyły nasze serca i podniebienia. Jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać różne przepisy na desery z tymi ciasteczkami w roli głównej. Ja, jak to ja, największy szał przeczekałam i po czasie przychodzę ze swoją propozycją ''oreowych'' babeczek.
Tak pyszne babeczki z delikatnym, lekkim kremem po prostu muszą zniknąć szybko :)
Przygotuj:
(proporcje na 12 sztuk babeczek z kremem)
Składniki suche:
- 1,5 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 solidne szczypty soli
- 2 łyżki kakao/karobu
- 5-6 łyżek cukru
- kilka połamanych ciasteczek Oreo (razem z kremem)
Składniki mokre:
- 0,5 kostki roztopionego masła
- 0,5 szklanki mleka
- 2 jajka
Składniki kremu:
- 200ml śmietanki 30-36%
- 200g serka mascarpone
- krem wydłubany z opakowania 170g ciasteczek Oreo (tych z podwójnym kremem)
- kilka drobno pokruszonych ciasteczek Oreo (pozostałych po wydłubaniu kremu)
Dodatkowo:
- pokruszone ciasteczka Oreo (bez kremu)
- połówki ciasteczek do dekoracji
- listki melisy lub mięty
W jednej misce umieszczamy składniki suche. Starannie je mieszamy.
W drugiej misce łączymy składniki mokre - dla ułatwienia robimy to mikserem.
Do miski z suchymi składnikami wlewamy połączone mokre składniki i starannie mieszamy. Ciasto powinno wyjść bardzo gęste i lepkie, ma sprawiać wrażenie zbyt suchego. Jeśli jest za luźne, dosypujemy trochę mąki, a jeśli za twarde - dolewamy odrobinę mleka.
Blachę do muffinek wykładamy papilotkami i do każdego papierka nakładamy ciasto do około 2/3 wysokości. W trakcie pieczenia ciasto podskoczy do góry, więc nie przesadzamy, żeby potem nie szorować piekarnika :)
Pieczemy w 180 stopniach około 15-20 minut.
Studzimy.
Zaczynamy przygotowanie kremu: do miseczki wydłubujemy krem z ciasteczek Oreo (tych z podwójną ilością kremu).
Staramy się nie pokruszyć tych czarnych części - odkładamy je na bok, przydadzą się. Kruszymy tylko kilka, bardzo drobniutko.
W misce ubijamy na sztywno schłodzoną kremówkę. Następnie dodajemy mascarpone i łączymy ze sobą. Jeśli chcemy, możemy masę posłodzić - jeśli nie zrobimy tego, nikt nie umrze. Muffinki i tak będą dość słodkie.
Do masy dodajemy krem wydłubany z ciasteczek i starannie miksujemy. Dlaczego starannie, skoro to i to jest białe? Bo krem z ciasteczek ma trochę inną konsystencję niż nasza śmietanka z mascarpone i będzie nam zatykać szprycę, jeśli zmiksujemy byle jak :)
Dodajemy kilka drobno pokruszonych ciasteczek, trochę okruszków zostawiamy sobie do dekoracji. Miksujemy.
Krem przekładamy do szprycy lub rękawa cukierniczego z końcówką gwiazdką i dekorujemy babeczki,
wyciskając na nie krem. Lekko posypujemy resztą mączki z pokruszonych ciasteczek, wtykamy w krem całe, odłożone wcześniej połówki ciastek. Dekorujemy dodatkowo listkiem melisy lub mięty.
Smacznego!!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz