czwartek, 19 lipca 2018

Wegetariańska zupa neapolitańska



   Zupa neapolitańska jest jedną z moich ulubionych. Chociaż, czego ja nie lubię :P Ponieważ od jakiegoś czasu zmienił się mój sposób odżywiania, postanowiłam nieco przerobić tradycyjną zupę neapolitańską na jej bezmięsny odpowiednik. Efekt końcowy jest zaskakująco dobry. Zupa jest niezwykle aromatyczna, pachnąca opiekanymi warzywami, a ser tak fajnie się ciągnie... musicie spróbować!



   Przygotuj:
   (porcja na 5-6 osób)
   Na bulion:
-  2 spore marchewki
-  1 pietruszka
-  1 cebula
-  kawałek selera korzeniowego
-  1-2 liście kapusty
-  1 łodyga selera naciowego
-  kilka kulek zielonego pieprzu
-  2-3 liście laurowe
-  2 kulki ziela angielskiego
   Do zupy:
-  1 duża cebula
-  2 spore marchewki
-  1 pietruszka
-  2-3 garści (w zależności od upodobań i wielkości garści) makaronu
-  1 łyżka masła klarowanego
-  0,5 szklanki śmietanki 30%
-  sól, pieprz do smaku
-  około 1 łyżeczki oregano
-  olej do smażenia
   Do zagęszczenia:
-  1 łyżka masła
-  2 łyżki mąki
   Do podania:
-  natka pietruszki
-  pokrojony w kostkę żółty ser (jakiś miękki gatunek)

   Zaczynamy od przygotowania warzyw na bulion. Opiekamy je na rumiano nad palnikiem kuchenki. Można też na rumiano upiec je w piekarniku, ja jednak wybrałam szybszą wersję.
   Opiekamy marchewkę, pietruszkę i cebulę, nie tylko samą cebulę. Robimy to, ponieważ w tej wersji nie dodajemy do zupy mięsa, nie używamy mięsnego bulionu i chcemy wycisnąć z warzyw maksimum smaku i aromatu. Poza tym wywar z takich warzyw zawsze jest pyszny :)


   Do garnka wrzucamy liść kapusty, opieczone warzywa, nieopieczony seler korzeniowy i naciowy. Dodajemy zielony pieprz, ziele angielskie, liście laurowe, zalewamy dwoma litrami zimnej wody i gotujemy na małym ogniu, aż warzywa zmiękną.
   W ogóle warto sobie przygotować taki bulion dzień wcześniej wieczorem i pozostawić do ostygnięcia z warzywami w środku :) jeśli nie mamy takiej możliwości (albo mamy sklerozę i zapomnieliśmy) odcedzamy bulion po ugotowaniu.




   W garnku o grubym dnie rozgrzewamy niedużą ilość oleju i szklimy cebulę. Można lekko zrumienić, nie zaszkodzi to zupie :)








   Do zeszklonej cebuli dodajemy starte na tarce (oczka dowolne) marchewki i pietruszkę. Smażymy razem chwilę, aż marchewka zblednie i straci objętość.







   Zalewamy całość wcześniej przygotowanym bulionem i gotujemy razem 8-10 minut. W międzyczasie dodajemy makaron, mając na uwadze czas gotowania podany przez producenta :)








    Przygotowujemy zasmażkę. Na patelni lub w małym garnuszku rozpuszczamy masło i dodajemy mąkę. Smażymy razem, uważając by nie przypalić. Zasmażka ma się tylko zezłocić. Kiedy lekko się zezłoci, dodajemy chochelkę wywaru i starannie mieszamy, aż zawartość garnuszka stanie się aksamitną emulsją. Wtedy dodajemy jeszcze jedną chochelkę bulionu i kiedy zasmażka jest rzadka, wlewamy ją do garnka z zupą, cały czas mieszając. Chwilę razem gotujemy. Po jakichś 2-3 minutach zupa leciutko zgęstnieje.





   Kiedy makaron zacznie dochodzić, doprawiamy zupę do smaku solą, pieprzem i oregano.
   Podajemy na gorąco, ze sporą ilością pokrojonego w kostkę żółtego sera i natką pietruszki.







Smacznego!!!!





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz