Od jakiegoś czasu w mojej diecie znajduje się o wiele mniej mięsa. Stąd też od jakiegoś czasu na moim blogu jest więcej potraw wegetariańskich i wegańskich :) tak, to nie tak sobie i nie bez powodu :) na temat dlaczego tak a nie inaczej zaczęło wyglądać moje odżywianie, planuję przygotować oddzielny wpis, tylko nie bardzo wiem jeszcze, kiedy :)
Leczo niekoniecznie musi być z kiełbasą i na smalcu, odpowiednie przyprawy zrobią swoje i smak będzie nieziemski, nawet dla tych, którzy jedzą mięso (jak marudzą że chcecie ich zagłodzić, to niech sobie podsmażą kiełbasę na patelni i podgrzeją razem w małym garnuszku :)). A tak serio, tym naprawdę da się najeść!
Oczywiście robi się naprawdę szybko :)
Przygotuj:
(porcja na 5-6 osób)
- 2 mniejsze lub 1 dużą cebulę
- kilka ząbków czosnku (ile lubisz)
- 2 czerwone (lub różnokolorowe) świeże papryki
- 1 puszkę kukurydzy
- 2 nieduże cukinie
- 300g pieczarek
- 1 kartonik krojonych pomidorów lub 5-6 świeżych
- 1 gałązkę selera naciowego
- sól, pieprz do smaku
- 1,5 łyżeczki słodkiej papryki
- 1 łyżeczkę ostrej papryki (lub 0,5 łyżeczki jeśli wolisz łagodniejsze smaki, ja tam lubię na ostro)
- 1 łyżeczkę wędzonej słodkiej papryki
- 1 łyżkę majeranku
- 0,5 łyżeczki cząbru
- 2-3 listki laurowe
- 2 kulki ziela angielskiego
- kilka ziarenek czarnego pieprzu
- duuuużo natki pietruszki
- olej roślinny do smażenia
- 1/3 szklanki wody
W garnku o grubym dnie rozgrzewamy niewielką ilość oleju. Cebulę kroimy w kostkę i rumienimy na rozgrzanym oleju (można lekko posolić, żeby szybciej zmiękła). Następnie dodajemy pokrojoną w mniejsze kawałki paprykę (u mnie takie półpaseczki) i selera (na 2,3 kawałki).
Smażymy to razem kilka minut pod przykryciem na niedużym ogniu, aż papryka zmięknie.
Następnie dodajemy pomidory (jeśli masz świeże, to najpierw sparz je, obierz ze skórki i pokrój w kosteczkę) i odsączoną kukurydzę. Podlewamy wodą i gotujemy przez chwilkę na małym ogniu.
Cukinię obieramy i kroimy w kostkę. Dodajemy do garnka, mieszamy i nadal pod przykryciem gotujemy chwilkę, aż cukinia zmięknie i zmniejszy objętość. W przypadku młodej cukinii, nie powinno zająć to więcej niż 7-10 minut. W międzyczasie dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek.
Kiedy cukinia mięknie w garnku, myjemy pieczarki (nie obieramy, litości, w skórce i tuż pod nią jest cały smak :)), kroimy je na mniejsze części albo w plasterki, jak kto lubi. Na patelni rozgrzewamy niedużą ilość oleju i podsmażamy na nim pieczarki. Można lekko je posolić. Dodajemy je do garnka, kiedy cukinia zaczyna dochodzić. Gotujemy jeszcze dosłownie chwilkę.
Doprawiamy do smaku solą, pieprzem, majerankiem, cząbrem, słodką, ostrą i wędzoną papryką. Gasimy ogień pod garnkiem, siekamy pietruszkę i dodajemy do garnka (trochę zostawiamy do dekoracji). Mieszamy. Odczekujemy 5 minut. Nakładamy na talerze.
Smacznego!!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz