Kolejna propozycja ciasta szybkiego, nie wymagającego super umiejętności ani pieczenia, a przy tym smacznego i cieszącego się dużym powodzeniem.
Kiedy byłam mała, w moim domu takie napoleonki robiło się bardzo często, do tego stopnia, że wszystkim wyszły bokiem ;) i nie pojawiały się przez kilkanaście (!!!) lat... jednak jakiś czas temu przeglądając przepisy swojej Mamy, natknęłam się właśnie na ten mój mały koszmarek dzieciństwa :)) Po krótkim zastanowieniu uznałam, że wcale nie było to takie złe... a zniknęło z naszego menu na dobre kilkanaście lat, ponieważ pojawiało się zbyt często...
Ciasto na krakersach. Błyskawiczne. Ze słodką, waniliowo-śmietankową masą (do przygotowania dosłownie w kilka minut). Na wierzchu cukier puder... Słone krakersy podbijające słodycz masy... eee tam, nie jest to takie straszne ani głupie ;) to naprawdę smaczny deser, tylko nie róbcie go, błagam, nie wiem jak często :D przepis pochodzi z ''magicznego kajeciku'' mojej Mamy :)
Przygotuj:
- 5 szklanek mleka
- 1 torebkę budyniu śmietankowego
- 4 żółtka
- 1 szklankę cukru
- 1 szklankę mąki
- 1 kostkę masła lub margaryny
- 2 łyżeczki cukru waniliowego/ aromat waniliowy
- krakersy do przełożenia
Dno formy wykładamy krakersami.
4 szklanki mleka zagotowujemy z cukrem, cukrem waniliowym i masłem.
Pozostałe zimne mleko mieszamy z mąką, budyniem i żółtkami.
Wlewamy do gotującego się mleka. Ciągle mieszając, gotujemy aż masa zgęstnieje (dość szybko).
Krakersy wyłożone do formy zalewamy gorącym kremem. Lekko równamy i wykładamy drugą warstwę krakersów. Po wierzchu posypujemy cukrem pudrem i odstawiamy do całkowitego ostygnięcia. Po kilku godzinach krakersy zmiękną, a wszystkie smaki przenikną się wzajemnie.
Smacznego!!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz