Na pewno każdy z Was zna batoniki Milky Way. Mleczny, puszysty, delikatny krem oblany czekoladową polewą. Co powiecie na ciasto z masą, która smakuje niemal identycznie? I do tego jest dziecinnie prosta w wykonaniu? :)
Któregoś dnia, siedząc sobie w czeluściach Internetów, wpadło mi w oko ciasto Milky Way. Jako że dawno, dawno temu, kiedy żyły jeszcze dinozaury, a Anka mogła jeść czekoladę - to właśnie Milky Way był moim ulubionym batonikiem (chociaż szczególną fanką słodyczy nigdy nie byłam, teraz też nie jestem, po prostu lubię upiec ciasto i zjeść jeden mały kawałek :)).
Tak więc - jak to ja - przejrzałam kilkanaście przepisów, po czym ciasto i tak zrobiłam po swojemy :))
Przygotuj:
CIEMNY BISZKOPT:
- 6-7 jajek
- 1 szklankę cukru
- 1,5 szklanki mąki
- 3 łyżki kakao lub karobu (karob to taki zamiennik kakao, według mnie lepszy w smaku, i co najważniejsze jest idealny dla alergików)
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
MASA MLECZNA
- 50g bardzo miękkiej margaryny lub masła (na kostkach są zwykle podziałki, więc waga nie jest niezbędna)
- 1 szklankę mleka
- 1 szklankę cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego lub 2 torebki cukru wanilinowego
- 1,5 szklanki mleka w proszku
POLEWA
- 50g margaryny
- 3-4 łyżki cukru pudru
- 3-4 łyżeczki kakao lub karobu
- 2 łyżeczki żelatyny
Białka oddzielamy od żółtek i razem z cukrem ubijamy na sztywną pianę.
Do ubitej na sztywno piany dodajemy żółtka, mąkę z proszkiem do pieczenia oraz kakao/karob...
...i delikatnie ze sobą łączymy.
Przelewamy do blachy wyłożonej papierem do pieczenia, równamy wierzch i pieczemy w 180 stopniach przez 30-35min, sprawdzając dla pewności patyczkiem.
W rondelku - często mieszając - zagotowujemy mleko, cukier i cukier waniliowy. Studzimy.
Miękką margarynę lub masło ucieramy mikserem.
Dodajemy wcześniej zagotowane i ostudzone, teraz zimne mleko z cukrem i cukrem waniliowym i miksujemy.
Na tym etapie nie wygląda to jeszcze ani trochę apetycznie (tylko tak, jakby ktoś nam zwymiotował do miski), ale pomijamy pierwsze wrażenie i działamy dalej.
Dodajemy mleko w proszku i miksujemy.
To, co przed chwilą nie wyglądało dobrze, przybiera już o niebo lepszy wygląd :)
Górną połowę biszkoptu wkładamy do blachy, w której był pieczony i wylewamy na niego masę.
Rozprowadzamy po całym biszkopcie...
i przykrywamy dolną połówką (wtedy wierzch ciasta będzie równy i będzie ładnie wyglądać). Lekko dociskamy.
Przygotowujemy polewę. Do rondelka wrzucamy margarynę, cukier puder i kakao/karob.
Rozpuszczamy na wolnym ogniu, cały czas mieszając.
Na dno szklanki wlewamy 2cm wrzątku i wsypujemy dwie łyżeczki żelatyny. Rozpuszczamy ją, studzimy i wlewamy do rozpuszczonej polewy. Dokładnie mieszamy.
Dodatek żelatyny sprawi, że polewa będzie lekko błyszcząca.
Lekko ostudzoną polewą polewamy wierzch ciasta.
Tu działa mój mały Masterchef :))
Polane polewą ciasto odstawiamy na przynajmniej 3h do lodówki.
Smacznego!!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz