Tę zupę wielu z nas na pewno pamięta z dzieciństwa. Gotowała ją mama, babcia, ciocia, każda robiła to najlepiej :) ile jest domów, tyle jest przepisów na tę zupę. Są jej różne warianty: na wywarze mięsnym, warzywnym, z fasolą, serkami... Bez względu na to, jakich warzyw użyjemy, smak będzie nieziemski. Do tego zupę robi się szybko, więc jest idealnym daniem na weekend. W końcu nie każdy lubi sterczeć cały dzień w kuchni.
Przyznam się, że trochę się nad tą zupą zastanawiałam. Czy jest sen gotować zwykłą jarzynową? Taką normalną zupę, wręcz pospolitą? Po bardzo krótkim namyśle uznałam, że sens jest. I to ogromny. Bo w końcu to właśnie w prostocie tkwi siła i smak tego dania. Dlaczego tak chętnie wracamy wspomnieniami do lat dziecięcych/szczenięcych i od razu czujemy smak oraz zapach jakiegoś dania, które przygotowała mama bądź babcia? Odpowiedź jest banalna: bo smak tkwił w prostocie. Nie było zbędnego kombinowania i ulepszania potraw na siłę (co nie znaczy, że nie lubię sobie poeksperymentować;))... Wobec czego przygotowałam właśnie taką jarzynową: bez kombinowania, bez eksperymentów, najprostszą, z tego co akurat było w lodówce i zamrażarce.
Ponieważ troszkę już sobie poględziłam, przejdźmy do rzeczy...
Przygotuj:
- kawałek kości z mięsem, np. porcja surowego żebra
- 2-3 liście laurowe
- 2 kulki ziela angielskiego
- 1 dużą lub 2 mniejsze cebule
- 1 dużą pietruszkę
- 1 dużą marchewkę
- 1 średni słoiczek przecieru pomidorowego lub 1 łyżka koncentratu
- 2 garści fasolki szparagowej
- 2 garści mrożonych różyczek kalafiora
- 2 garści mrożonych różyczek brokuła
- kilka główek brukselki
- garść mrożonego groszku (można z marchewką)
- 2 garści makaronu (np. świderki)
- kilka ziemniaków
- tłuszcz do smażenia
- sól
- pieprz
- szczypiorek
- natka pietruszki
- opcjonalnie śmietana 12-18% do zabielenia zupy
Do garnka wrzucamy kość, liście laurowe i ziele angielskie. Lekko solimy i zalewamy 1,5-2l wody. Gotujemy do momentu, aż mięso będzie miękkie. Nie musimy gotować na super wolnym ogniu, to nie rosół :) Robiąc jarzynową, tzw ''gnata'' gotuję 30-45min od zagotowania.
Cebulkę kroimy w kostkę i szklimy na oleju lub smalcu.
Marchewkę i pietruszkę ścieramy na grubszych oczkach tarki i dodajemy do zeszklonej cebulki. Dusimy razem około 10-15 minut.
Podsmażone jarzyny dodajemy do wywaru.
Dosypujemy kalafior, brokuł, brukselkę, fasolkę szparagową i groszek (ewentualnie z marchewką). Dodajemy przecier lub koncentrat pomidorowy i zagotowujemy.
Gotujemy 5-10 minut.
Gotujemy do momentu, aż staną się miękkie.
Wtedy dodajemy szczypiorek.
Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Gotujemy razem jeszcze około 5 minut.
Podajemy ozdobione kleksem śmietany, posypane natką pietruszki i ewentualnie udekorowane listkiem świeżej bazylii.
Smacznego!!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz