Ostatki zbliżają się wielkimi krokami. W związku z tym i ja mam dla Was propozycję, bardzo smaczną acz nietypową. Ostatnio większość jest bez. Bez glutenu, bez laktozy, bez mięsa, bez jajek, bez tłuszczu, bez niczego :) jako że jestem osobą, która na dłuższą metę nie wyobraża sobie takiego sposobu żywienia, wychodzę z propozycją mało dietetycznych, tuczących i diabelsko smacznych ciasteczek-różyczek. Z boczkiem, z jajkiem, z serem... pychotki :) Na ostatki nadają się doskonale. Myślę, że dzieci też nie pogardzą takimi ciasteczkami (oby z umiarem, bo lekkostrawne te różyczki to nie są ;), w każdym razie moja córcia zajadała się tak, że uszy jej się trzęsły, choć nie jest szczególną fanką boczku :)
Przygotuj:
- opakowanie ciasta francuskiego
- boczek w plasterkach
- salami w plasterkach
- kilka łyżek pikantnego keczupu
- zioła prowansalskie
- 5-10dag żółtego sera
- 1jajko
- świeży tymianek
Ciasto francuskie kroimy w 4-5cm paski wzdłuż krótszego boku. Na każdy pasek wyciskamy trochę keczupu i rozsmarowujemy, nie dociągając do brzegów. Posypujemy delikatnie ziołami prowansalskimi.
Boczek przez kilka sekund smażymy na suchej patelni, aż zacznie się lekko falować. Układamy go na pasku ciasta tak, by nieco wystawał poza jego krawędź. Posypujemy odrobiną startego, żółtego sera.
Plasterki salami, jeśli mamy duże, kroimy na pół i układamy na zakładkę.
Zwijamy w rulonik, nadając kształt różyczki. Wkładamy do papierowych foremek na muffinki (użyłam silikonowych, bo papierowych akurat nie miałam). W razie potrzeby delikatnie nadrywamy brzegi boczku. W zagłębienie naszej różyczki wkładamy trochę startego, żółtego sera. Ciasto francuskie po brzegach smarujemy roztrzepanym jajkiem. Pieczemy 20-25min w 180stopniach. Podajemy na gorąco, ozdobione świeżym tymiankiem (pasuje tu doskonale).
Prawda, że proste? A pyszne tak, że brak słów :)
Smacznego!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz